Prowadzisz sklep internetowy? Wtedy zależy ci, żeby mieć wpływ na wszystko, co się w nim dzieje. Mówiąc krótko musisz mieć dostęp do tego co istotne, w możliwie jak najkrótszym czasie. Jeśli jesteś przedsiębiorcą prowadzącym mały lub średni sklep internetowy, to prawdopodobnie znajduje się on na jednym z najpowszechniej używanych silników, czyli na PrestaShop.
Silnik ten niesie ze sobą wiele ułatwień dla użytkowników, oferując im dostęp do różnorodnych modułów, które mogą być zintegrowane dla zyskania dodatkowych funkcji. Chcesz wysyłać dodatkowo maile? Nie ma problemu. Analizować ruch? Ok. Dzielić bazę kontaktów na segmenty? Również ok. Zatem w czym problem?
W ilości
W pewnym momencie w miarę rozwoju sklepu da się zauważyć, że ilość modułów cały czas się powiększa. W efekcie zamiast jednego spójnego systemu masz konglomerat dodatkowych funkcji zbudowanych wokół samego sklepu. Jasne jest to wygodne, ale szybko można się przeliczyć. Jeśli Twój sklep osiąga coraz większe sukcesy, dociera do coraz większej liczby odbiorców i planuje dalsze ekspansje, to komunikacja nabiera coraz bardziej na znaczeniu. Odbiorcy muszą wiedzieć co dzieje się z produktem lub usługą, które zamówili, muszą wiedzieć o promocjach, a te muszą się aktualizować w systemie, ponadto dobrze jest uaktualniać dane zakupowe w profilach kontaktów, żeby zobaczyć, czy ich nawyki się nie zmieniają. Do tego wszystkiego dochodzi analityka i powoli wchodzimy w coraz gęstszy las.
Założenie sklepu internetowego to nie problem. Sfera e-commerce rozwija się obecnie praktycznie najszybciej i nic nie wskazuje na to, by miało być inaczej. Pandemia Covid wymusiła na tej branży daleko idące zmiany, a najwięcej z nich dotyczy sposobów komunikacji.
Moduł modułowi nie jest równy
Co dają dodatkowe moduły? Chcesz A dostaniesz A, jednak nie wszystkie są bezpłatne. Z dużą ilością modułów wiąże się dużo pobocznych problemów. Dla przykładu: Załóżmy, że używasz czterech oddzielnych modułów do ogarnięcia podstawowych etapów w komunikacji, czyli wysyłasz potwierdzenia, newsletter, personalizujesz listę odbiorców, zamieszczasz informacje o promocjach w różnych kanałach komunikacji. Zwykłe podstawy. Każdy z tych modułów obsługuje jedną rzecz. Jeden moduł jest bezpłatny, ale za pozostałe trzeba płacić. Każdy z tej trójki ma inny pakiet subskrypcyjny, który trzeba odnawiać lub manualnie wyłączać, by nie naliczał dodatkowych kosztów. Moduły trzeba też aktualizować, nie wszystkie mają auto-update, nie wszystkie też zawsze wymagają updatu – brzmi dziwnie, ale to prawda. Aktualizacja ma polepszyć działania i chronić przed problemami. Czasem jednak zdarzy się, że łatki są wadliwe i stanowią otwarte drzwi dla osób, które sabotują stronę tylko dlatego, że mogą to zrobić.
Jeśli się da wykorzystaj Marketing Automation
Jak było mówione wyżej PrestaShop, to najpowszechniej stosowany system do sprzedaży przez Internet. Bez modułów zwyczajnie się nie obejdzie, jednak sprawy można uprościć. Warto poszukać opcji skupiających się na automatyzacji procesów marketingowych, czyli modułów, które będą umożliwiały wielu powtarzalnym taskom dzianie się w tle bez konieczności ingerencji ze strony użytkownika. MA, czyli Marketing Automation to przyszłość nie tylko w branży e-commerce. Statystyki pokazują, że praktycznie w każdym sektorze i każdej branży w jakiś sposób zwraca się uwagę i zwiększa nakłady na automatyzację. W marketplace PrestaShop da się znaleźć moduły, które z powodzeniem mogą zastąpić kilka innych, zmniejszając tym samym MarTech-owy bałagan, konieczność aktualizacji, śledzenia rozwoju używanych modułów oraz oczywiście kosztów.